piątek, 25 stycznia 2019

"Pani Henryka i morderstwo w pensjonacie" Katarzyna Gurnard - recenzja



Kolejne spotkanie z książką w formie audiobooka za mną. Muszę przyznać, że trudniej mi poznawać powieść słuchem, ale dałam radę. Audiobook wymaga jednak sporej koncentracji, jeśli chce się naprawdę wiedzieć o co chodzi, a nie po prostu odsłuchać nagrane rozdziały. W skupieniu pomogła mi czytająca powieść Elżbieta Kijowska, aktorka, której barwa głosu i interpretacja idealnie pasują do tej historii. Nie bez znaczenia pozostaje również świetna dykcja lektorki. 

Henryka Orłowska, emerytka mieszkająca w Łodzi, pewnego dnia otrzymuje zaskakującą przesyłkę. W wyniku zawartości otrzymanego listu kobieta staje się niespodziewanie  bogatsza o ładną sumkę, co postanawia wykorzystać wyjeżdżając do pewnego pensjonatu położonego na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Ma zamiar dobrze się bawić i odpoczywać, bo to jej pierwszy taki wypad, jednak jak to często bywa, los ma wobec niej zupełnie inne plany. Pewnego dnia pani Henia natrafia w pensjonacie na najprawdziwszego trupa. Nieboszczka to pokojówka Róża, która z całą pewnością nie zmarła z przyczyn naturalnych. Pani Henia postanawia osobiście zająć się znalezieniem sprawcy...

No dobra, po lekturze setek kryminałów zauważyłam tu pewne niedociągnięcia podczas prowadzenia śledztwa, ale to przecież kryminał na wesoło, więc nie takie rzeczy w tym wypadku są najważniejsze. Wymyślona przez autorkę intryga jest zgrabnie poprowadzona, zagmatwana i wciągająca. Z zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów, włączając audiobook w każdej dogodnej chwili. Dłuższe przerwy podczas słuchania nie służą ciągłości, przynajmniej ja szybko zapominam w takiej sytuacji istotne szczegóły. 
Podobały mi się skonstruowane przez autorkę postacie. Każdy z bohaterów mógł zabić, właściwie każdy miałby motyw i sposobność. Nagłowiłam się wraz z panią Henią, a i tak nie wymyśliłam wcześniej ostatecznego rozwiązania. 

Panna Marple, stworzona przez Agatę Christie, to moja ulubiona detektyw w spódnicy. Przeczytałam wszystkie powieści z jej udziałem i lubię ją zdecydowanie bardziej niż Herculesa Poirota :-) Dlatego chyba, mimo całej sympatii, jaką darzę panią Henię, nie postawię obu pań na równi. Panna Marple zawsze będzie dla mnie ponad wszystkimi innymi bohaterkami tego typu. Ale istnieje sporo podobieństw między paniami, więc skojarzenie to nasuwa się samo. Chciałabym tylko, żeby pani Henryka nie zawsze była taka akuratna. Niech nas czymś zaskoczy! :-)

Polecam na zimowe wieczory i na poprawę humoru. Pani Henia to świetna towarzyszka zarówno w formie papierowej, jak i audiobookowej. Jestem bardzo ciekawa kolejnego tomu przygód emerytowanej detektyw, które już niedługo pojawią się na rynku wydawniczym. 


Za możliwość wysłuchania audiobooka dziękuję Storybox.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)