niedziela, 16 marca 2025

"Topieliska" Ewa Przydryga - recenzja


Tytuł: "Topieliska"
Autor: Ewa Przydryga
Gatunek: thriller psychologiczny
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: MUZA

Moja ocena: 6/6

Kolejna powieść Ewy Przydrygi za mną i zdecydowanie chcę więcej! Jest moc w tych historiach, duchota narasta, rodzą się wątpliwości, a szukanie rozwiązania zagadki to ogromną frajda.

Pola dostaje telefon z przychodni zdrowia, że jej mąż i synek nie stawili się na umówionej wizycie. To dziwne, ponieważ wyjechali już dawno i właściwie to powinni już wrócić. Tymczasem wciąż ich nie ma, a telefon Kuby nie odpowiada. Co mogło się stać? Kobieta rusza przez zamieć śnieżną do przychodni. Po drodze dostrzega na moście akcję ratunkową. Z rzeki właśnie wyciągane jest auto, które Pola rozpoznaje natychmiast. Wprawdzie samochód jest pusty, jednak nadzieja na to, że pasażerowie przeżyli spotkanie z taflą wody i głębiną jest nikła, szczególnie, że po kilku dniach ciało Kuby zostaje odnalezione. Nie odnaleziono jednak wciąż trzyletniego Jasia. Może chłopczyk wciąż żyje? Ale jeśli tak, to gdzie przebywa? 

W toku śledztwa zaczynają wychodzić na jaw sprawy powiązane z Kubą, o których Pola nie miała pojęcia. Kobieta zaczyna się zastanawiać, czy znała swojego męża, bo obraz, który rysuje się z czasem, wcale nie przypomina człowieka, z którym spędziła kilka lat. Co zawiera ukrywana przez Kubę przed Polą skrytka w banku? Kim jest tajemnicza dziewczyna ze zdjęcia? Dlaczego Kuba tak niewiele opowiedział żonie o swojej przeszłości? Czy Jaś wciąż żyje?

Atmosfera tej powieści od początku daje popalić. Duchotę i niepewność czuć na każdym kroku. Rozchwianie Poli można tłumaczyć na wiele sposobów, w końcu przechodzi żałobę po mężu i nie zna losu synka, jednak czy tylko o te emocje chodzi? Kobieta powoli popada w jakiś obłęd, a punktem kulminacyjnym zdaje się być znalezienie w piwniczce na wina szczątków dziecka. Kim jest maleństwo schowane w skrzyni? 

Przeczytajcie i sięgnijcie po kolejne powieści autorki. Zdecydowanie warto!