piątek, 24 maja 2024

"Czas ucieczki" Sabina Waszut - recenzja


Tytuł: "Czas ucieczki"
Autor: Sabina Waszut
Gatunek: powieść obyczajowa z wątkiem historycznym
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Książnica
Cykl: Matki Rzeszy, tom 2

Moja ocena: 6/6


"Czas ucieczki" to drugi tom cyklu Matki Rzeszy autorstwa Sabiny Waszut. Po lekturze pierwszej części wiedziałam, że z pewnością sięgnę po kontynuację losów bohaterek, Niemek, których celem było urodzenie idealnych dzieci dla Rzeszy.

Akcja powieści rozpoczyna się w styczniu tysiąc dziewięćset czterdziestego piątego roku, a zatem w czasie, kiedy pozycja Niemiec w świecie drastycznie straciła na znaczeniu, a Armia Czerwona wyzwalała kolejne tereny okupowane do tej pory przez niemieckich żołnierzy. Wyzwolenie to jednak więcej miało wspólnego z niszczeniem wszystkiego, co Sowieci napotkali na swej drodze. Kradli, równali z ziemią, gwałcili, zabijali, panoszyli się jak u siebie. Skoro mieli status wyzwolicieli, uważali, że wolno im wszystko. 

W ośrodku Lebensborn również rozpoczęła się gorączkowa ewakuacja. Kobiety były przerażone i zdezorientowane. Ich świat właśnie zamienił się w gruzy, a wpajana im ideologia okazała się nic niewarta. Wiele z nich nie przyjmowało tego do wiadomości, nie rozumiało rozgrywających się wokół scen i nie chciało przejrzeć na oczy. Wśród mieszkanek domu były również Ruth, Annabelle i Brygid, które poznaliśmy w pierwszej części cyklu. Chociaż Ruth skrywała pewną tajemnicę, której dowody ukryte zostały w okolicy ośrodka, zdecydowała się na ucieczkę wraz z przyjaciółkami. Dotarły do Bad Reinerz w Sudetach, gdzie miały nadzieję znaleźć bezpieczną przystań. Początkowo nie było źle, chociaż sytuacja była niepewna i bardzo trudna, a warunki bytowania odbiegały znacznie od tych, do których były przyzwyczajone w ośrodku. Wokół panowały chaos, głód, ciasnota, nieufność i ciągły lęk przed wyzwolicielem, który tak naprawdę okazał się kolejnym zaborcą. Bohaterki ze wszystkich sił próbowały przetrwać, chroniąc siebie i dzieci. Czy im się to udało? Jak potoczyły się ich losy?

Autorka z wielkim wyczuciem opisała dramatyczną walkę trzech przyjaciółek o przetrwanie, ale przedstawiła także postawy innych bohaterów, ich dylematy, podejmowane decyzje wraz z ich konsekwencjami i problemy, z którymi musieli się borykać. Wojna zmieniła wszystko, ale przegrana Niemiec wcale nie naprawiła sytuacji. Ludność cywilną czekał długi czas odbudowywania nie tylko zniszczonych wiosek i miast, ale także pracy nad sobą czy poszukiwania zaginionych bliskich. 

Wojenna zawierucha zniszczyła też wszystko, w co wierzyły Niemki objęte programem Lebensborn, a także zwolennicy Hitlera. Nie wszyscy zdołali poradzić sobie z nową sytuacją, a nie mogąc pogodzić się z nadchodzącymi zmianami, odebrali sobie życie. Dramaty rozgrywały się zatem po obu stronach frontu. To wyjątkowy cykl, ponieważ pokazuje ludzkie oblicze Niemców, którzy wcale wojny nie chcieli, a sposób myślenia został im narzucony. 

Jeśli sięgniecie po ten cykl, do czego bardzo Was zachęcam, spodziewajcie się dużej dawki emocji.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)