Moja ocena: 6/6
"Żona nazisty" Sylwii Trojanowskiej to kontynuacja powieści "Łabędź", która opowiada o losach rodziny Łabędziów z bydgoskiego Fordonu. Tom drugi to dalsze losy córki państwa Łabędziów, Anny, której przyszło się zmierzyć z wieloma trudnościami.
Anna i Gustaw przenoszą się do wojennego Stettina. Kobieta musi wznieść się na wyżyny aktorskiego kunsztu, aby przekonać Niemców, wśród których przyjdzie jej żyć, że sama również jest rodowitą Niemką. Gustaw zaryzykował wiele, by uratować ukochaną i poświęcił mnóstwo czasu, by nauczyć ją odpowiedniego zachowania. Zapewnił jej fałszywe dokumenty, załatwił papiery potwierdzające zawarcie małżeństwa i zabrał ją do swojego mieszkania jako młodą panią Guderian. Reszta zależała już od samej Anny. Nie było jej łatwo wstawać co rano, kiedy w wyobraźni wciąż przesuwały się dramatyczne obrazy z niedalekiej przeszłości. Emocje zalewające serce nie pozwalały Annie cieszyć się tym, że Gustaw uratował jej życie. Doceniała jego starania, jednak wciąż wracała myślami do chwil, w których straciła wszystkie bliskie jej osoby.
Przełom nastąpił, kiedy próg ich szczecińskiego mieszkania przekroczyła Julia Guderian, żywiołowa starsza pani, babka Gustawa. Od tej chwili życie Anny zaczęło nabierać kolorów. Nie zawsze tego chciała, jednak wiedziała, że nie ma innego wyjścia, jeśli chce przeżyć i nie narobić kłopotów mężowi. Bywa więc wśród Niemców, odwiedza niemieckie domy, spędza czas z niemieckimi kobietami, bawi się na rautach, bywa na przedstawieniach... Czy w tej sytuacji Anna zdoła zachować swoją polskość? Co jeszcze czeka ją w tym obcym jej świecie? Jak zakończy się historia miłości Anny i Gustawa?
Autorka bardzo plastycznie opisała przemianę Anny Łabędź z fordońskiej polskiej dziewczyny w Niemkę, żonę nazisty, Gustawa Guderiana. Pisząc, pamiętała o jej emocjach, dylematach, lękach i walce, którą kobieta stoczyła wielokrotnie z samą sobą i swoimi obawami. Dzięki temu stworzyła naprawdę realistyczną postać, która zapada w pamięć.
W "Łabędziu" największą sympatią obdarzyłam Jolę Pietranek, a tym razem moją ulubioną postacią została Julia Guderian. Dystyngowana starsza pani, która żyła według własnych zasad, wniosła w tę historię dynamikę i sporo emocji.
Chociaż historia Anny i Gustawa to fikcja literacka, uważam, że autorka świetnie przedstawiła tło historyczne, oparte na prawdziwych wydarzeniach, a przy okazji płynnie wplotła w fabułę pewne "smaczki" dla wiernych czytelników, którzy znają inne jej powieści. Aby nie spojlerować, nie zdradzę, co lub kogo znajomego możecie spotkać na kartach powieści :)
Ponieważ zdecydowałam się również przesłuchać audiobook, muszę napisać, że interpretacja Joanny Gajór jest mistrzowska. Gdyby dodać efekty dźwiękowe, wyszłoby profesjonalne słuchowisko. Jeśli macie możliwość, koniecznie posłuchajcie :-)
Nie da się przejść obojętnie ani obok "Łabędzia", ani obok "Żony nazisty". Zdecydowanie polecam i gwarantuję Wam wiele emocji podczas lektury.