Moja ocena: 6/6
Takie mnie szczęście czytelnicze spotkało, że miałam pod ręką kolejny thriller Alicji Sinickiej, co natychmiast wykorzystałam. Wróciłam do mojej ulubionej ciężkiej atmosfery i niejasnych sytuacji.
Julia marzy o tym, by związać swoje życie z "porządkowaniem" cudzych domów. Nie nazywa swojej pasji sprzątaniem, bo to coś zupełnie innego. To filozofia jej życia. Sama jest osobą uporządkowaną, zatem i swoje otoczenie lubi doprowadzać do stanu idealnego. Ma zaufanych pracodawców, których domy porządkuje i bardzo lubi swoje życie. Kiedy pewnego dnia dostaje propozycję pracy od potencjalnych pracodawców, nie ma pojęcia, że ta decyzja zmieni ją na zawsze.
Rodzina Borewskich z pozoru wydaje się całkiem zwyczajna i typowa. Tworzą ją wzięty prawnik Mikołaj, pasjonat czasów średniowiecznych, jego żona Maria oraz syn Kacper, który jest pisarzem. Julia trafia do nich z polecenia i od razu otrzymuje propozycję, by zamieszkać w ich domu. Kategorycznie odmawia i tutaj pojawiają się schody, a błękitne niebo nad jej głową zasnuwają ciemne chmury.
Julia staje oko w oko z psychopatą. Nie potrafi rozeznać, czy ma kogoś po swojej stronie, czy nie. Kto jej pomoże, a kto dołoży zmartwień? Czy szantaż, który zastosował jeden z bohaterów, złamie kobietę? Czy jest bezpieczna w domu nowych pracodawców? Każdy kolejny rozdział tej powieści jest pełen jej emocji i trudnych do podjęcia decyzji. Intryga nabiera rumieńców, kiedy żona Mikołaja zostaje znaleziona martwa. Kto pozbawił ją życia? Policja rozpoczyna śledztwo, a jedną z podejrzanych staje się... Julia.
Główny wątek jest obudowany wieloma dodatkowymi elementami. Jest co rozkminiać, ale tym razem pewne wątki były przewidywalne i udało mi się odkryć je wcześniej. Nie przeszkadzało mi to jednak w delektowaniu się lekturą.
Polecam :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)