środa, 27 października 2021

"Małe Licho i babskie sprawki" Marta Kisiel - recenzja

Czwarty tom przygód Bożka i nadprzyrodzonej ferajny gwarantuje sporo emocji i trochę nowych wątków. Nasz bohater wkracza powoli w wiek, w którym oprócz kumpli zaczyna się dostrzegać również dziewczyny i nawet można się z nimi zaprzyjaźnić. 

Świat Bożka zaczyna się zmieniać. Do tej pory jego centrum stanowił dom z wyjątkowo niecodziennymi mieszkańcami, a teraz niepostrzeżenie miejsce małego anioła w bamboszach zajęli koledzy z klasy.

"Patrząc na Licho pochłonięte Własnymi Sprawami, z którymi on nie miał nic a nic wspólnego, Bożek dopiero teraz uświadomił sobie, jak bardzo... no, jak bardzo wyszedł z domu. Tak dosłownie - i tak w przenośni. Jak bardzo wciągnęła go czwarta klasa i to, co się z nią wiązało".

Bożek wyrusza na spotkanie nowych wyzwań. To naturalna kolej rzeczy, więc Licho chyba również przyjęło to spokojnie, a poza tym miało jak zwykle pełne ręce roboty, bowiem w pensjonacie wujka Konrada zamieszkały... krasnoludki. W tej sytuacji Bożek spokojnie mógł zgłębiać tajniki relacji rówieśniczych i przyzwyczajać się do szkolnych nowości. Nowa klasa, nowy wychowawca, w dodatku matematyk!, całkiem sporo zmian. W dodatku ten nauczyciel jest jakiś... dziwny. Trochę straszny i tajemniczy. Groźny i śmiertelnie poważny. No wszystko w nim wypada na niekorzyść. Niekorzyść Bożka i jego kolegów. Pan Więch wprowadza nowe porządki i dręczy uczniów zadaniami matematycznymi. A że Bożkowi nie idzie w liczeniu, to sami rozumiecie...

Fabuła w tym tomie kręci się wokół zmian i nowego nauczyciela, który trochę przeraża i wywołuje w uczniach dziwne odczucia. Akcja jest wartka i bogata w wydarzenia, jak życie dziesięciolatków. Bożek znów znajdzie się w niebezpieczeństwie, a wraz z nim - rzecz jasna - jego przyjaciele. Do ekipy dołącza Zmyłka, nowa uczennica w klasie czwartej be. Na pewno nie będziecie się nudzić podczas lektury.

Tym razem Marta Kisiel poruszyła trudny temat lęków i obaw, które dopadają człowieka zupełnie niespodziewanie i zatruwają mu życie. Przy okazji niecnie wykorzystała glutowatego panicza Szczęsnego do mistrzowskiego opisania zasady prywatności, która dla dorastającego chłopca stała się niezwykle istotna. Pytanie brzmi, czy widmowy ojciec zrozumie, że nie może podsłuchiwać i śledzić syna? 

Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać Bożka i jego przyjaciół, koniecznie to naprawcie i przeczytajcie wszystkie tomy tej ciepłej i pełnej magii serii. Ja już nie mogę się doczekać piątego tomu. Aha, byłabym zapomniała. Dialogi krasnoludków to normalnie sztos! <3

Tytuł: "Małe Licho i babskie sprawki"
Autor: Marta Kisiel
Gatunek: literatura dla dzieci, fantasy
Liczba stron: 238
Wydawnictwo: WILGA
Cykl: Małe Licho, tom 4

Moja ocena: 6/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu WILGA

niedziela, 17 października 2021

"Na Jowisza 2! Nadal uzupełniam Jeżycjadę" Małgorzata Musierowicz, Emilia Kiereś - recenzja

Myślę, że nie ma czytelnika, który nie słyszałby chociaż o opowiadających o rodzinie Borejków i ich przyjaciołach książkach, określanych mianem Jeżycjada. To kilkadziesiąt powieści, w których czas akcji i tło społeczne pokrywały się z rzeczywistymi w momencie ich wydania. Dzięki temu mamy świetne świadectwo społeczno-historyczne.  

Drugi tom uzupełnień Jeżycjady jest tak samo interesujący jak pierwszy. Księga znacznych rozmiarów zawiera mnóstwo dykteryjek z życia autorki i jej rodziny, a także sporo dodatkowych informacji o stworzonych przez nią bohaterach serii.

Gabaryty książki trochę utrudniają wygodną lekturę, ale jednocześnie oferują naprawdę dużo zdjęć, skanów i rysunków, które świetnie uzupełniają treść. Fani Jeżycjady znajdą tutaj odpowiedzi na wiele pytań, które z pewnością pojawiły się podczas lektury kolejnych tomów. Śmiem twierdzić, że znajdą odpowiedzi również na te pytania, które jeszcze nie przyszły im na myśl. Bo chyba każdy zastanawiał się choćby nad tym, czy postacie te miały swoje pierwowzory w rzeczywistości albo którego bohatera autorka lubi najbardziej. 

Przy okazji czytania wspomnień autobiograficznych czytelnik dowie się też sporo o codzienności rodziny Barańczaków, z której pochodzi autorka. To fascynujące, móc poznać choć trochę dzieciństwo polskiego poety, tłumacza i krytyka literackiego, Stanisława Barańczaka, i jego nie mniej słynnej siostry, Małgorzaty Musierowicz.  

Kompendium to jest tak obszerne w swej treści, że wymusza wprost na czytelniku konieczność przypomnienia sobie powiązań między bohaterami lub konkretnych wydarzeń, o których wspomina autorka. Sama doszłam do wniosku, że zapomniałam już tak wiele, iż ponowna lektura całej serii byłaby wskazana. Przyjemnie byłoby wkroczyć znów do rodzinnej kuchni Borejków i przysiąść przy wielkim stole nad szklanką herbaty.

Jeśli lubisz Jeżycjadę i masz za sobą lekturę wszystkich tomów, zdecydowanie polecam uzupełnienie w formie dwóch opasłych tomów. Ciekawe, czy pojawi się kolejny :-)


Tytuł: "Na Jowisza 2! Nadal uzupełniam Jeżycjadę"
Autor: Małgorzata Musierowicz, Emilia Kiereś
Gatunek: publicystyka literacka, eseje, autobiografia
Liczba stron: 280
Wydawnictwo: HarperCollins

Moja ocena: 6/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu HarperCollins 

  


poniedziałek, 11 października 2021

"Zapach cytrusów" Katarzyna Kielecka - recenzja

Kolejna historia spod pióra Katarzyny Kieleckiej już za mną. I znowu przykro się było rozstawać z bohaterami, których polubiłam i z ciekawością śledziłam ich losy. Takie opowieści można czytać i czytać, a człowiek wciąż jest ciekawy, co będzie dalej.

W tej powieści spotykamy się z Bartkiem i jego bratankiem Tymkiem, którego dziesięcioletni świat w jednej chwili zmienił się w kupę gruzu. Drugą fantastyczną parą są pani Ludmiła i jej pierzasta przyjaciółka Zoja, złotodzioba papuga, wymuszająca na właścicielce głośne odtwarzanie muzyki Czajkowskiego. Jest również Ada, której autorka zafundowała sporo perturbacji i niebezpiecznych sytuacji, ale także przyjemne chwile i pozytywne uczucia. Zanim jednak kobieta będzie musiała podjąć najważniejszą decyzję, zdąży kogoś odrzucić, od kogoś uciec, kogoś odzyskać... Podsumowując, będzie się działo!

Życiowa fabuła wciąga i sprawia, że bohaterowie szybko stają się nam bliscy, jakby mieszkali za ścianą i mijali się z nami na klatce. Idealnej całości dopełniają realizm sytuacyjny i wachlarz emocji. Do tego plastyczne opisy i charakterni bohaterowie - to przepis na naprawdę smakowitą historię.      

Bokserka Kufa jest cudowna, chociaż pojawia się tym razem na krótko. Jednak sympatyczny zwierzęcy bohater sprawia, że pamięta się go nawet, jeśli wystąpił w jednej scenie.    

W powieściach Kasi Kieleckiej lubię przede wszystkim piękny język, ale także wplecione w tekst przypominajki z poprzednich tomów. Wiadomo, że część czytelników czyta kolejne powieści od razu po premierze, a to oznacza, że kolejne tomy dzieli sporo czasu. Można zapomnieć to i owo, ale autorka nie pozwala czytelnikowi poczuć się niepewnie w tej kwestii.

I na koniec cytat, który urzekł mnie chyba najbardziej :) 

"Życie jest jak pomidorówka. Pożywna, swojska. A miłość jest jak bukiet ziół. Potrafi zmienić zwykłą zupę w niebo w gębie, rozumiesz?"

Tytuł: "Zapach cytrusów"
Autor: Katarzyna Kielecka
Gatunek: powieść obyczajowa
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Szara Godzina
Cykl: Cytrusy, tom2

Moja ocena: 6/6


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina