Tytułowy
Pan Apoteker to postać prawdziwa, czyli Tadeusz Pankiewicz, aptekarz, który podczas
II wojny światowej postanowił zostać w getcie krakowskim, by móc pomagać
zamkniętym w nim Żydom. Akcja książki rozgrywa się między marcem 1941 a
czerwcem 1943 roku. Narratorką tej opowieści jest mała Żydówka o imieniu Bluma,
która obserwuje wszystko, co dzieje się wokół niej. Dziewczynka dostrzega wiele
sytuacji, nad którymi zastanawia się i zadaje sporo trudnych pytań. Interesują
ją sprawy, o których w czasie pokoju zapewne w ogóle by nie pomyślała. Rozważa
kto jest dobry, a kto zły, jakie są podobieństwa i różnice między ludźmi, a
także szuka odpowiedzi na pytania związane z zasadnością wojennej zawieruchy.
Wszystkie te rozmowy, które Bluma przeprowadza z dorosłymi sprawiają, że
postrzegana jest jako bardzo bystra i mądra dziewczynka.
„– Czy gdyby wszyscy Żydzi (…) wszyscy
razem, zaczęli tańczyć i śpiewać, i prosić Boga o cud, czy ten cud by się
wydarzył?
Lazar Panzer spojrzał na mnie poważnie
(…).
– Dzisiaj cudem jest otworzyć oczy
następnego dnia – powiedział – czyli jest tyle cudów, ilu nas żywych tutaj.
Rozumiesz mnie?
Skinęłam głową.
Zatem życie było cudem!”
Niesamowite
jest porównanie, którego dokonuje starszy brat Blumy, Arik. Kiedy wraz z
rodziną i innymi Żydami musieli przenieść się za mury getta, chłopiec
potraktował tę przeprowadzkę jak wejście do Ziemi Obiecanej. Niestety, z czasem
okazało się, że za murem żyje się coraz trudniej, w oczy zaczyna zaglądać coraz
częściej głód, a wychodzenie na ulicę staje się bardzo niebezpieczne. Codzienność
getta była przerażająca. Bluma zaś bezskutecznie poszukiwała odpowiedzi na
pytanie, dlaczego te wszystkie straszne rzeczy spotkały właśnie ich.
Zwróciłam
uwagę na to, że fabuła jest pełna porównań do wydarzeń znanych ze Starego
Testamentu. Bluma i jej rodzeństwo, Dorina, Józio i Arik, bawią się w arkę Noego,
w miarę możliwości obchodzą swoje święta i symbolicznie „przekraczają” Morze
Czerwone. Jest to książka wzruszająca i pełna wiedzy o żydowskiej religii i
kulturze oraz próbach normalnego życia w nienormalnych warunkach. Została napisana językiem prostym i przystępnym,
a trudniejsze pojęcia zostały wyjaśnione w przypisach. Jej treść jest świetnym
punktem wyjściowym do poznania nie tylko okropieństw wojny, ale także
zrozumienia, jak czuli się zaszczuci i zastraszeni ludzie, którzy mimo trudnych
warunków, starali się przetrwać ten czas.
Jak
poradzą sobie Bluma i jej rodzina? W jaki sposób pomoże im pan Apoteker? Czym
jest brzuch wieloryba? I jak wpłynie na Blumę rzeczywistość getta? Chociaż
rodzina Blumy to postacie fikcyjne, pozostali bohaterowie żyli naprawdę. Tym razem w książce nie znajdziecie ilustracji, a tekst jest znacznie dłuższy niż w recenzowanych przeze mnie wcześniej książeczkach. Ta historia jest trochę trudniejsza, bardziej szczegółowa i nakierowana na słowa, nie na obrazy. Zaproponowałabym ją dzieciom trochę starszym.
Tytuł: „Pan
Apoteker”
Autor: Katarzyna
Ryrych
Gatunek:
literatura dla dzieci
Liczba stron: 120
Wydawnictwo:
Literatura
Seria: Wojny
dorosłych – historie dzieci
Moja ocena: 6/6
Książkę mogłam poznać dzięki współpracy z
serwisem Jakkupowac.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)