Drugi tom sagi średniowiecznej Lilie królowej zdecydowanie należy do grupy książek z cyklu "to oburzające, że na rynku wydawniczym jeszcze nie ma kolejnego tomu!" ;-) Zakończenie wyrwało mnie z butów, bynajmniej nie z powodu fajerwerków, tylko dlatego, że nie dość, że scena finałowa niczego nie wyjaśnia, to jeszcze wyzwala ogromne pokłady ciekawości na temat tego, co wydarzyło się dalej.
Wciąż jesteśmy w czasach panowania Jadwigi i Jagiełły. Drugi tom rozpoczyna się dokładnie w chwili, w której zakończył się pierwszy. Autorka skupiła się tym razem na losach Amalii, Mildy i Varnasa, a para królewska i jej życie stało się niejako tłem historyczno-społecznym dla opisywanych wydarzeń.
Milda i Amalia popadają w niełaskę. Zostają oskarżone o straszne rzeczy i królowej nie pozostaje nic innego, jak wydalić je ze dworu. Decyzją Jadwigi Amalia zostaje żoną rycerza Zbigniewa i wyjeżdża do jego majątku. Królowa jest przekonana o tym, iż oddaje bliską swemu sercu dwórkę w dobre ręce, jednak z czasem okazuje się, że życie Amalii powoli zamienia się w koszmar. Milda trafia do średniowiecznego Kazimierza, gdzie żyje w otoczeniu złodziei, paserów i rzezimieszków. Wbrew pozorom jest to jednak lepsze życie niż to, które trafiło się jej przyjaciółce. Varnas trafia do krzyżackiej niewoli, skąd udaje mu się zbiec, lecz wiele razy zagląda śmierci w oczy.
Trzy przyjaciółki, nierozłączne w pierwszym tomie, zostają rozdzielone przez koleje losu. Każda z nich w samotności musi stawić czoła trudnościom i czyhającym na nie niebezpieczeństwom. Emocji nie zabraknie, możecie być pewni, że wpadniecie w wir wydarzeń już od pierwszych stron.
Dopracowana warstwa historyczna sprawia, że trudno się oderwać od lektury. Szczegółowe opisy strojów, zwyczajów, a nawet potraw podawanych na średniowiecznych stołach robią wrażenie. Wydawało mi się, że przeniosłam się w czasie, a po przeczytaniu ostatniej strony trudno mi było wrócić do współczesności.
Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać z niecierpliwością na kolejny tom cyklu.
Moja ocena: 6/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)