Moja ocena: 6/6
Szóste spotkanie z Olgą Balicką uważam za bardzo udane. W tym tomie sporo się dzieje zarówno w warstwie kryminalnej, jak i obyczajowej. Życie Olgi pełne jest zdarzeń, które nadają kolorytu całej historii i czynią panią komisarz postacią realistyczną i trójwymiarową.
Pomimo trudnych chwil w życiu Olga nie odpuszcza i angażuje się cała sobą w kolejną sprawę. Na oddziale położniczym w szpitalu umiera młoda kobieta. Jej mąż jest przekonany, że śmierć żony i ich nienarodzonego dziecka to wina lekarza, który swoimi decyzjami doprowadził do tragedii celowo. Szybko okazuje się, że podobnych zdarzeń w kraju jest więcej. W toku śledztwa Olga odkrywa kolejne elementy, z których powstaje straszny obraz. Sytuacja zmienia się diametralnie, kiedy wspomniany lekarz zostaje znaleziony martwy na progu własnego domu. Czy to mąż kobiety postanowił wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę?
W zakładzie medycyny sądowej ktoś zbezcześcił zwłoki. Sposób działania przywodzi na myśl znanego przestępcę, który zyskał przydomek "kolekcjoner kości". Szef zakładu, doktor Jarosław Biały, jest wstrząśnięty, jednak nie podziela zdania policjantów, jakoby winnym był jeden z jego pracowników. Przecież powodów nagłego zniknięcia podejrzanego mężczyzny może być znacznie więcej...
W tym tomie autorka połączyła wątki o naprawdę ciężkim kalibrze: handel ludzkimi organami oraz aborcję, mogącą uratować życie matki. Do tego dołóżmy żałobę i radzenie sobie ze stratą, a będziemy mieć prawie pełny obraz fabuły tego tomu. Dzieje się dużo i szybko. Olga nie ma czasu na skupienie się na sobie i swoich uczuciach. Jak zwykle angażuje się w śledztwo całą sobą, a czytelnicy wpadają wraz z nią w wir wydarzeń od pierwszej strony aż do finału śledztwa.
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)