W wielowymiarowej powieści obyczajowej najbardziej lubię to, że nie wszystko jest od razu podane na tacy i nic nie jest takie, jakie się wydaje na pierwszy rzut oka. Tak jak w życiu, nie ma prostych dróg, a najczęściej zawsze się coś sknoci i trzeba ratować sytuację. Poza tym nigdy nie ma tak, żeby człowiek musiał ogarnąć tylko jedną rzecz. Zazwyczaj jest to cała sieć spraw, nad którą trzeba zapanować. Takie są właśnie książki Katarzyny Kieleckiej. Pełne prawdziwego życia, z bohaterami, którzy przeżywają realne problemy i mierzą się z wieloma trudnymi sytuacjami, które niejednokrotnie spotykają również i nas.
Ada pracuje jako nauczycielka w szkole przyszpitalnej. Jej uczniowie to dzieci z chorobami onkologicznymi, więc nie jest to praca łatwa, jednak kobieta oddaje jej całe serce. Chociaż patrzenie na cierpienie maluchów dostarcza jej wiele trudnych emocji i często wyciska z oczu łzy, nie zamieniłaby tej pracy na żadną inną. Najwięcej serca oddała Maćkowi, nastolatkowi z domu dziecka, który po raz kolejny wraca na oddział z nawrotem choroby.
Ada ma również kochającego narzeczonego, Jacka. Znają się od zawsze, nawet urodzili się tego samego dnia w tym samym szpitalu. Zupełnie naturalnie więc, kiedy tylko dorośli, zostali parą. Mężczyzna przeżył w dzieciństwie traumę, ale i Ada nie ma wesołych wspomnień z tamtych lat. Wydarzenia te położyły się cieniem na życiu ich obojga, jednak wciąż byli razem, planując wspólną przyszłość.
Kiedy Majka, nauczycielka wspierająca Adę w pracy z dziećmi i jej przyjaciółka, odchodzi na urlop macierzyński, jej miejsce zajmuje wolontariusz Bartek. Początki jego znajomości z Adą raczej nie zaliczają się do udanych. Mężczyzna irytuje ją swoim zachowaniem, przez co zdarzają im się częste spięcia, również podczas lekcji. Wydaje się, że wyjątkowo niedobrany z nich tandem pedagogiczny. Jednak jakoś sobie muszą radzić, skoro zostali na siebie skazani aż do powrotu Majki, który nie nastąpi zbyt szybko. Czy Ada przyzwyczai się do tego, że Bartek lubi przejmować inicjatywę w nauczaniu? Jak Jacek zareaguje na mężczyznę w bliskim otoczeniu jego narzeczonej? Czy ukochany zrozumie, jak ważne jest dla Ady poświęcenie czasu samotnemu chłopcu? Jak Ada zareaguje na splot wydarzeń, który zaskoczy ją i postawi w naprawdę trudnej i niebezpiecznej sytuacji?
Kiedy powieść wciąga od pierwszych stron, wiadomo, że będzie się działo. Nie inaczej jest w przypadku "Cytrusowego gaju". Poznajemy kolejnych bohaterów i ich życie, przysłuchujemy się prowadzonym rozmowom, obserwujemy proces podejmowania decyzji i zastanawiamy się, jak my zachowalibyśmy się w tej czy innej sytuacji. Ewentualnie jak ONI powinni się zachować!
Nie polubiłam Jacka. Od początku mi się nie spodobał i zostało tak aż do ostatniej strony. Każdy musi ocenić sam, czy jego zachowanie zasługuje na obronę. Mnie nie przypadł do gustu i z ciekawością czekałam na rozwój wypadków i decyzje Ady w tej czy innej sprawie. To było zupełnie jak ten moment, kiedy oglądacie film, w którym bohaterka zamierza wejść do pokoju, w którym czai się morderca, a Wy w emocjach wołacie: "Ej, nie wchodź tam!", a ona czasem to robi, a czasami się wycofuje. Ciśnienie idzie w górę, cokolwiek postanowi. I tak wygląda lektura tej książki. Kiedy jedna sprawa się wyjaśnia, pojawia się następna zagwozdka, nad którą trzeba się zastanowić.
Świetnie skonstruowane, wielowymiarowe postacie. Fabuła składająca się z kilku wątków, które w pewien sposób się ze sobą łączą. Tajemnica sprzed lat, która ciąży głównym bohaterom i kładzie się cieniem na ich przyszłości. Poruszone w powieści problemy nie są błahe i wydumane, tylko prawdziwe i do bólu realne.
"Cytrusowy gaj" to powieść o ludzkich sprawach ubrana w cały wachlarz emocji. Jest tu miłość i przyjaźń, jest chorobliwa zazdrość i przemoc, a także nadzieja na lepsze jutro i motywacja do spełniania marzeń i życia chwilą, bo lepszej okazji może już nie być. Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się kontynuacja tej historii. Bardzo chętnie ją przeczytam :-)
Moja ocena: 6/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)