"Skrucha" Marka Stelara to nie tylko pierwszy tom nowej serii kryminalnej, ale także spotkanie z nowym bohaterem, trzydziestoletnim aspirantem Dominikiem Przeworskim. Bardzo byłam ciekawa, co tym razem wydarzy się w powieści, ponieważ fabuły wymyślane przez Marka Stelara są nietuzinkowe i wciągające. Po lekturze mogę stwierdzić, że było na co czekać i mam nadzieję, że kolejny tom pojawi się szybko.
Dominik Przeworski, funkcjonariusz pionu kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie, prowadzi ustabilizowane życie, pomagając ludziom w potrzebie. Spełnia się także jako świeżo upieczony mąż i widzi przyszłość w pięknych barwach. Sytuacja ulega diametralnej zmianie, kiedy po powrocie do domu zastaje swoją piękną żonę Karinę in flagranti z kumplem z pracy. Jedna zła decyzja, podjęta pod wpływem buzujących w nim emocji sprawiła, że ze szczecińskiego posterunku zostaje przeniesiony do niewielkiej miejscowości prawie na końcu świata i ląduje na miejscu przechodzącego na emeryturę dzielnicowego. Szczyt marzeń to to nie jest, ale w aktualnej sytuacji policjantowi jest chwilowo wszystko jedno. Poza tym mogło być gorzej... Z czasem nawet zaczyna lubić swoje nowe miejsce na ziemi. Odrobinę nudnawe, ale jednak spokojne i w pięknej okolicy.
Spokój w Nowym Warpnie zakłóca odnalezienie w ogrodzie przy jednym z domów ludzkich szczątków. Przeworski zdążył już trochę poznać historię tego miasteczka i wie, że ćwierć wieku wcześniej miała tu miejsce pewna tragedia. W zalewie utonęło wtedy pięciu wychowanków ośrodka wychowawczego dla trudnej młodzieży. Jeden z tamtejszych wychowawców w wyniku pewnych wypadków związanych z zupełnie innym tematem wylądował w więzieniu. Czy odkopane kości mogą mieć coś wspólnego z tamtymi sprawami?
"Skrucha" to moje ulubione połączenie wątku kryminalnego z warstwą społeczną. Na równi ze śledztwem interesują mnie bowiem przeżycia bohaterów, wewnętrzne dylematy i podejmowane przez nich decyzje. Myślę, że dzięki temu opisywana przez autora historia nabiera pełnowymiarowości.
Tempo akcji w powieści nie jest równomierne. Początkowo mamy trochę więcej opisów, ale myślę, że to było konieczne w przypadku pierwszego tomu nowej serii i swego rodzaju wprowadzenia do nieznanej nam historii. Dzięki wspomnianym opisom mogłam lepiej poznać Dominika i jego świat. Duży plus również za dodanie po zakończeniu powieści uzupełnienia, zawierającego wyjaśnienie, co jest prawdą, a co fikcją.
Jeśli lubisz kryminały z tłem społecznym, zdecydowanie polecam ten tom i niecierpliwie czekam na kolejny.
Moja ocena: 6/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Upolujebooka.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)