Moja ocena: 6/6
"Starucha. Gołoborze" to trzeci tom trylogii autorstwa Aleksandry Seligi. Świetny cykl słowiański zasłużył na naprawdę dobry finał.
Nikt z mieszkańców miejscowości Łazy u podnóża Łysej Góry nie podejrzewa nawet, że starsza pani Dobromiła, przewodnicząca katolickiej grupy modlitewnej, to wiedźma znająca się na czarach. Tylko kilku jej przyjaciół zdaje sobie sprawę z tego, co potrafi Arcykapłanka na emeryturze. I chociaż sama zdecydowała, że w tym wcieleniu nie będzie się mieszała w sprawy bogów, czas pokaże, że nie dotrzyma tej obietnicy.
Czasy współczesne są dla Dobromiły nostalgiczne i pełne wspomnień z wydarzeń, w których uczestniczyła na przestrzeni wieków w poprzednich wcieleniach. Teraz starość coraz bardziej jej doskwiera, więc ma nadzieję, że obecne wcielenie będzie tym ostatnim, aby mogła wreszcie wyruszyć do Nawi. Zanim to jednak nastąpi, Dobrusia trafia w sam środek kryminalnej intrygi.
Fabuła tego tomu oparta jest po części na wątku kryminalnym. Kiedy zostają znalezione zwłoki mężczyzny, które ktoś powiesił na znaku Welesa, podejrzenia zostają skierowane natychmiast w stronę rodzimowierców, grupy ludzi, którzy wyznają wiarę w Starych Bogów. Równocześnie pojawiają się pogłoski, że całe zło wychodzi z klasztoru Świętego Krzyża. Zarówno stara wiara, jak i chrześcijaństwo stają się podejrzane. Plotki rodzą niepewność, lęk i agresję wśród ludzi, którzy nie czują się bezpieczni. Nie wiadomo, komu ufać. Dobromiła nie ma wyboru. Dzieje się tyle złego, że musi sięgnąć po swoje wiedźmie umiejętności. Jak poradzi sobie z mocami w obecnym wieku? Kto dołączy do kobiety, aby zażegnać zło? Kim był mężczyzna, który zginął i dlaczego tak się stało? Kto jest mordercą?
Narracja prowadzona z perspektywy głównej bohaterki sprawia, że czytelnik ląduje w samym środku wydarzeń. Jest obserwatorem, ale równocześnie jakby uczestnikiem wszelkich działań podejmowanych przez Dobromiłę i jej przyjaciół.
Ten tom jest chyba najsmutniejszy, pełen nostalgii i problemów starszych ludzi. Dobromiła wręcz czeka na ostatnie chwile i możliwość odejścia do Nawi, gdzie będzie mogła odpocząć. Równoważy ten klimat morderstwo i śledztwo, więc jak najbardziej polecam, depresja Wam nie grozi ;-)