Moja ocena: 6/6
Drugi tom serii parapsychologicznej Lockwood & Co już za mną. Czytało mi się świetnie, akcja gnała na łeb na szyję, a przy okazji sporo emocji generował główny wątek poszukiwania pewnego lustra. Mówiąc krótko - działo się.
Agencja Lockwooda zyskała popularność po rozwiązaniu trudnej sprawy Krzyczących Schodów (1 tom serii). Nie minęło wiele czasu, kiedy przed młodymi agentami znów pojawiła się szansa na rozwiązanie skomplikowanej zagadki. Do nastolatków zgłasza się klient, który potrzebuje pomocy przy wykopaniu szczątków niejakiego Edmunda Birskerstaffa, który zmarł nagłą śmiercią wiele lat wcześniej. Z jego osobą związany jest bardzo intrygujący i niezwykle niebezpieczny artefakt. Miało być prosto i szybko, ale jak zwykle wszystko się posypało, kiedy po wydostaniu trumny z zawartością, artefakt, będący silnym Źródłem, został skradziony. Agencja Lockwooda wyrusza na poszukiwania, jednak nie będzie to jedyna ekipa, która podejmie się odnalezienia lustra w kościanej oprawie. Pojawi się również motyw pewnego zakładu, który uczyni tę rozgrywkę jeszcze bardziej emocjonującą.
Wiadomo, że Lockwoood, George i Lucy dadzą sobie radę, co nie zmienia faktu, że czeka ich w tym tomie naprawdę sporo atrakcji. Śledztwo wymaga mnóstwa pracy i wielu nieszablonowych rozwiązań. W dodatku muszą się ścigać z ekipą Kippsa, czyli przeciwnika Lockwood i Spółka. Trójka bohaterów wplącze się w niejedną kabałę, zanim trafi na właściwy trop. Czy wszyscy przeżyją? Czy uda im się odnaleźć nawiedzone lustro, które niesie ze sobą śmierć? Czy zdołają dowiedzieć się, kto je ukradł i po co?
Akcja nie pozwala się nudzić. Bohaterowie są realistyczni i znacznie dojrzalsi, niż w pierwszym tomie, więc z wielką przyjemnością wyłapywałam żarciki w ich dyskusjach. Nie raz się uśmiechnęłam podczas lektury. Dzięki tym humorystycznym fragmentom, rozmowom czy żartom sytuacyjnym, książka bardzo zyskała na atrakcyjności, a bohaterowie dali się szybko polubić. Bardzo podobał mi się ten rodzaj humoru. A pomysł z ociekającą wprost sarkazmem czaszką w słoiku był genialny. To chyba mój ulubiony bohater :D Ciśnienie podnosi fakt, iż uwięziony w słoju duch, nierozerwalnie związany z czaszką, sporo wie o kościanym lustrze i jego twórcy. Skąd ma takie informacje? Czy podzieli się nimi z trójką agentów? I czy można zaufać szepczącej czaszce, na której George wykonuje wymyślne eksperymenty?
Po przeczytaniu drugiego tomu obejrzałam nakręcony przez Netflix serial i muszę przyznać, że mimo pewnych różnic między fabułą książkową a filmową, wyszło świetnie. Podobało mi się to, że scenarzyści położyli spory nacisk nie tylko na zjawiska paranormalne, ale także na relacje tworzące się między bohaterami. Trochę inaczej wyobrażałam sobie George'a, ale aktor, który wcielił się w tę rolę, zagrał rewelacyjnie, więc wybaczam twórcom serialu ten wybór :D
Zdecydowanie polecam całą serię i jak najszybciej zabieram się za kolejny tom!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)