Moja ocena: 5/6
Książka "After Auschwitz" przyciągnęła moją uwagę informacją z okładki: "Historia, która zaczyna się w miejscu dramatycznego zakończenia Dziennika Anne Frank". Ponieważ interesuje mnie temat Holocaustu i wszelkie wojenne historie, z ciekawością sięgnęłam po tę opowieść.
Autorka książki, Eva Schloss, a wcześniej Geiringer, po latach milczenia postanowiła podzielić się z ludźmi swoimi wspomnieniami z koszmaru Holocaustu, który cudem przeżyła ona i jej matka oraz ojciec Anne, Otto Frank. Efektem tych działań jest niniejsza autobiografia pełna faktów i różnorodnych emocji.
Z początkowych stron książki macha do czytelnika pełna energii dziewczynka żydowskiego pochodzenia, Eva. Wiedzie szczęśliwe życie w Austrii z rodzicami i braciszkiem Heinzem aż do chwili, kiedy Niemców ogarnia szaleństwo poparcia dla niepozornego demona w ludzkiej skórze, Adolfa Hitlera. Zmiany na arenie politycznej zmuszają rodzinę Evy do ucieczki z bezpiecznej do tej pory Austrii. Nie mają pojęcia, co ich czeka, ale nawet w najgorszych snach nie spodziewają się, jaki to będzie koszmar. A w Holandii, gdzie przez chwilę mieszkają na osiedlu w Amsterdamie, ich losy po raz pierwszy krzyżują się z rodziną Franków. Ukrywanie się niewiele dało, obie rodziny zostają wydane w ręce nazistów i aresztowane, a następnie wysłane do Auschwitz.
Autorka nie skupiła się tutaj na codzienności w Auschwitz. Mimo jasnej informacji zawartej w tytule (after = po) chyba trochę liczyłam na to, że poznam więcej szczegółów życia w tym strasznym miejscu, ale ta autobiografia nie o tym ostatecznie opowiada. Auschwitz to jedynie mały wycinek całości, która skupia się na sile przetrwania, i próbie powrotu do życia po utracie najbliższych. Czytając, miałam wrażenie, że czuję tę ogromną potrzebę złapania równowagi w świecie, w którym tak wiele wartości i uczuć zostało bezlitośnie zdeptanych przez nazistów. Jak żyć po przeżytym koszmarze? Czy wystarczy sił, by podejmować wyzwanie przeżycia kolejnych dni? Komu zaufać? Gdzie znaleźć bezpieczną przystań? Czy w ogóle da się stworzyć kochającą się rodzinę po takich doświadczeniach?
Tęsknota, depresja, rozpacz, poczucie straty bliskich osób, życia, radości - to zaledwie wierzchołek góry lodowej, na którą traficie, sięgając po tę książkę. Myślę, że napisanie jej kosztowało autorkę mnóstwo emocji. Już sam powrót do strasznych wspomnień, o których większość ocalałych nigdy nie chciała mówić, musiał być bardzo trudny. Do tego dochodziła zapewne również niepewność, jak ta opowieść zostanie przyjęta przez czytelników, czy zrozumieją zawiłe ścieżki powojenne, przez które przedzierała się autorka.
Mimo ciężaru, który niesie z sobą opowieść o Holocauście, sposób, w jaki Eva opowiada o swoim życiu, nie przytłacza nadmiarem zła ani informacji. Muszę przyznać, że jestem pełna podziwu dla osób, które potrafią w tak szczegółowy sposób odtworzyć to, co przeżyły, włącznie z datami i idealnie zachowaną chronologią zdarzeń. Poza tymi trudnymi emocjami książka zawiera także uczucia pozytywne i obietnicę, że można żyć dobrze nawet jeśli zostało się tak potwornie skrzywdzonym, a siłą jest rodzina i wyzwolenie się z piekła życia przeszłością.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej i pozdrawiam :-)